Co się stało z Paycoinem: klasyczna kryptowaluta Dzikiego Zachodu

W ciągu ostatnich 10 lat rynek kryptowalut zmienił się nie do poznania. Podczas gdy dziś przewodzą mu powszechnie znane i renomowane aktywa cyfrowe, w przeszłości nawet pięć najlepszych monet mogło zawierać wątpliwe projekty. Jednym z nich był Paycoin.
Chociaż słowo "Bitcoin" jest obecnie znane na całym świecie, rynek kryptowalut jest wciąż stosunkowo młody. Jeszcze 10 lat temu branża ta była w powijakach i bardziej przypominała Dziki Zachód niż tradycyjny sektor finansowy.
W 2015 r. rynek był wypełniony szeroką gamą projektów, z których większość obiecywała niebotyczne zyski i twierdziła, że jest "lepsza niż Bitcoin". Wiele z tych monet miało cechy jawnego oszustwa lub mocno przypominało piramidy finansowe.
Znany analityk kryptowalutowy Willy Woo, wspominając tamtą erę, zauważa, że jeśli spojrzeć na rankingi kryptowalut na początku 2015 r., to poza Bitcoinem trudno rozpoznać jakiekolwiek inne nazwy. Większość z nich została stworzona w jednym celu - aby zebrać jak najwięcej pieniędzy od łatwowiernych inwestorów i zniknąć.
Loading...
Czym jest Paycoin
W rankingu opublikowanym przez Willy'ego Woo wyróżnia się jedna moneta - Paycoin (XPY). W tamtym czasie był on dobrze znany i znajdował się w pierwszej piątce aktywów cyfrowych. Ale skąd się wzięła i dlaczego stała się tak popularna?
Paycoin został uruchomiony w grudniu 2014 roku i został przedstawiony jako jeden z najbardziej ambitnych projektów swoich czasów. Kryptowaluta została opracowana przez firmę Gaw Miners, kierowaną przez jej założyciela i twarz publiczną, Josha Garzę. Projekt miał na celu stać się rozwiązaniem płatniczym, które mogłoby konkurować z Bitcoinem, oferując szybsze transakcje i wbudowany system zaufania.
Popularność Paycoina wzrosła dzięki odważnym obietnicom deweloperów i potężnej kampanii marketingowej. Kluczową cechą promocyjną był pomysł gwarantowanej ceny minimalnej w wysokości 20 USD za monetę, co podsyciło emocje wśród inwestorów detalicznych.
Ekosystem Paycoin obejmował kilka powiązanych projektów, z których najważniejszym była platforma płatnicza i giełda PayBase. Została ona zaprojektowana do przechowywania, kupowania i sprzedawania Paycoinów. Deweloperzy obiecali również uruchomić sklep internetowy i zintegrować system z głównymi sprzedawcami detalicznymi.
Dlaczego Paycoin poniósł porażkę
Jak można było się domyślić, Paycoin okazał się schematem Ponziego przebranym za innowacyjny ekosystem kryptowalutowy. Problemy zaczęły się na początku 2015 roku. Użytkownicy zaczęli zgłaszać zamrożone środki, nagłe zawieszenia kont i brak komunikacji ze strony założyciela Josha Garzy.
Wiele osób szybko podejrzewało oszustwo i skontaktowało się z władzami. Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) wszczęła dochodzenie, oskarżając biznesmena o sprzedaż niezarejestrowanych papierów wartościowych i oszukiwanie inwestorów.
W kwietniu 2015 r. giełda PayBase została zamknięta. Wcześniej stało się jasne, że większość obietnic projektu była fałszywa - w tym twierdzenie o partnerstwie z Amazon, któremu firma szybko zaprzeczyła.
Do tego czasu Paycoin stracił prawie całą swoją wartość, a zaufanie inwestorów zostało nieodwracalnie nadszarpnięte. Kryptowaluta została wkrótce objęta sankcjami regulacyjnymi, a giełdy zaczęły masowo wycofywać ją z obrotu ze względu na wysokie ryzyko i obawy prawne.
Loading...
Historia zakończyła się w więzieniu: w 2018 r. Josh Garza został skazany na 21 miesięcy za oszustwo. Sąd orzekł, że Paycoin i powiązane z nim firmy były piramidą finansową. Ponad 10 000 inwestorów zostało poszkodowanych po zakupie tak zwanych "hashletów" - zasadniczo fałszywych udziałów w nieistniejących operacjach wydobywczych. W rezultacie SEC zabezpieczyła dziesiątki milionów dolarów zwrotu od firm.
Loading...
Jaką lekcję możemy wyciągnąć?
Historia Paycoina jest podręcznikowym przykładem tego, jak szybko kryptowaluta zbudowana na obietnicach, a nie rzeczywistej wartości, może wzrosnąć - i jeszcze szybciej upaść. Projekt znalazł się w pierwszej piątce aktywów cyfrowych, zdobył zaufanie tysięcy inwestorów i okazał się niczym więcej niż dobrze opakowanym schematem Ponziego. Wynik był do przewidzenia: dochodzenia, zarzuty karne i kara więzienia.
Dziś Paycoin jest duchem przeszłości. Jego cena wynosi ułamki centa i nie wykazuje żadnych oznak życia. Niegdyś nazywana "konkurentem Bitcoina", moneta służy teraz jako przestroga dla nowicjuszy: krzykliwe prezentacje i śmiałe obietnice nie są gwarancją trwałości ani legalności projektu. Przypadek Paycoina pozostaje jedną z najbardziej pouczających historii ery kryptowalutowego Dzikiego Zachodu.