Elon Musk wzywa Trumpa do ponownego rozważenia ceł w obliczu napięć handlowych
Elon Musk kwestionuje strategię taryfową Trumpa
Dyrektor generalny Tesli, Elon Musk, publicznie i prywatnie zdystansował się od eskalacji wojny handlowej prezydenta Donalda Trumpa z Chinami, wyrażając obawy, że protekcjonistyczna polityka administracji może przynieść odwrotny skutek dla amerykańskich firm, w tym jego własnej.
Podczas gdy Musk od dawna jest głośnym zwolennikiem Trumpa - przekazując prawie 290 milionów dolarów na kampanie republikańskie podczas cyklu wyborczego w 2024 roku - jego ostatnie działania oznaczają rzadki moment rozbieżności, donosi Cryptopolitan.
W weekend Musk skrytykował strategię handlową Białego Domu na swojej platformie X i osobiście skontaktował się z Trumpem w nieudanej próbie odwrócenia nowych planów taryfowych, według źródeł zaznajomionych z tą sprawą.
Obawy biznesowe spotykają się z lojalnością polityczną
Głębokie powiązania Tesli zarówno z rynkiem amerykańskim, jak i chińskim sprawiają, że jest ona szczególnie narażona na jakiekolwiek pogorszenie handlu transgranicznego. W poniedziałek Trump zagroził nowym 50% podatkiem od chińskiego importu, jeśli Pekin nie wycofa własnych ceł odwetowych. Posunięcie to może zwiększyć niepewność na rynku i zaszkodzić firmom takim jak Tesla, które działają globalnie.
"Elon jest coraz bardziej uwikłany między lojalnością polityczną a rzeczywistością korporacyjną" - powiedział Dan Ives, analityk Wedbush Securities. Ives obniżył docelową cenę akcji Tesli z 550 USD do 315 USD, powołując się na ryzyko reputacyjne i zmienność polityki.
"Tesla stała się symbolem politycznym na całym świecie... To bardzo zła rzecz dla przyszłości tej przełomowej technologii". Akcje Tesli spadły o 2,56% we wtorkowym handlu przedrynkowym i spadły o 38,49% od początku roku, zamykając się na poziomie 233,29 USD za akcję.
Wezwania do współpracy i reformy handlu
W publicznych wypowiedziach i wywiadach Musk wezwał amerykańskich urzędników do przyjęcia zasad wolnego handlu. Wyśmiewał doradcę handlowego Białego Domu Petera Navarro w poście X, odrzucając logikę stojącą za cłami i odwołując się do argumentów ekonomisty Miltona Friedmana na rzecz liberalizmu rynkowego. W osobnym wywiadzie Musk opowiedział się za strefą bezcłową między USA a Europą, nazywając to "moją radą dla prezydenta".
Pomimo swojej krytyki, Musk przyznał na X, że niedawny post przedstawiciela USA ds. handlu poruszył "dobre punkty", przyznając, że cła mogą być uzasadnione w przypadkach nieuczciwych praktyk handlowych. Mimo to jego brat i członek zarządu Tesli, Kimbal Musk, opublikował ostrą krytykę: "Podatek od konsumpcji oznacza również mniejszą konsumpcję. Co oznacza mniej miejsc pracy".
Przypomnijmy, że Chiny zapowiedziały odwet po tym, jak prezydent Donald Trump zagroził gwałtownym wzrostem ceł na chiński import, eskalując napięcia między dwiema największymi gospodarkami świata i zwiększając prawdopodobieństwo przeciągającego się konfliktu handlowego.
